![]() |
WCIĄŻ JĄ KOCHAM
23-letni żołnierz John Tyree i piękna studentka Savannah Lynn Curtis zostają przyjaciółmi, ale stopniowo ich przyjaźń przeradza się w miłość. Problem w tym, że John jest na przepustce, a jego powrót na misję, wiązał się będzie z rozstaniem z Savannah. Zakochanym nie pozostaje nic innego, jak tylko pisać do siebie listy. Ale czy w ten sposób ich związek jest w stanie przetrwać? tytuł oryginału: Dear John |
![]() |
WALENTYNKI
Wydarzenia opowiedziane w filmie ukazane są z perspektywy wielu postaci, znajdujących się w różnych momentach życia i na różne sposoby zaangażowanych w bycie z drugą osobą – jedni są na etapie pierwszych randek, a inni w długich związkach. Jedni dopiero ulegają zauroczeniu, a innych łączą uczucia niewygasające od lat. Niektórzy są zdeklarowanymi singlami, a pozostali cierpią z powodu nieodwzajemnionej miłości… tytuł oryginału: Valentine’s Day |
![]() |
TO SKOMPLIKOWANE
Historia Jane, matki trojga dorosłych dzieci, która, ponad dekadę po rozwodzie ze swoim mężem, wciąż utrzymuje z nim przyjazne stosunki. W czasie wspólnego wyjazdu na uroczystość zakończenia studiów przez ich syna, Jane i Jake zbliżają się do siebie jeszcze bardziej, a niewinny obiad kończy się… romansem. Wszytko jest dość skomplikowane, bo Jake ponownie się ożenił, a o względy Jane ubiega się architekt, którego wynajęła do remontu kuchni w swojej piekarni… tytuł oryginału: It’s Complicated |
![]() |
KOŁYSANKA
W zagadkowych okolicznościach znikają kolejno mieszkańcy i goście pewnej malowniczej miejscowości. Atmosfera, jak w najlepszych filmach sensacyjnych, gęstnieje ze sceny na scenę, a motorem potęgującym napięcie jest śledztwo prowadzone przez parę policjantów. Jednak tropy urywają się, a niewinne ofiary nadal giną bez śladu, jakby zapadły się pod ziemię… reżyseria: Juliusz Machulski |
![]() |
AMELIA EARHART
Biografia słynnej feministki i pilotki, która zaginęła bez wieści w czasie swojego lotu nad Oceanem Spokojnym. Film koncentruje się na okresie, w którym Amelia stała się gwiazdą – opowiada o jej życiu w latach 1928-1937, do dnia kiedy zaginęła. tytuł oryginału: Amelia |
Materiały pochodzą z oficjalnych informacji dystrybutorów, lub z innych źródeł internetowych. |
„DAYBREAKERS” – Michael Spierig, Peter Spierig
Rok 2019, większość ludzi i zwierząt na Ziemi zmieniła się w wampiry. Wirus pochodzący od nietoperza odmienił diametralnie oblicze świata. Nowe społeczeństwo musiało przystosować się do nowych warunków. Życie w świetle zabójczych promieni słonecznych jest praktycznie niemożliwe, za to nocą, wydawałoby się, toczy się jak dawniej. Na pierwszy rzut oka zmianie uległa tylko dieta. W tym świecie podstawowym produktem żywnościowym jest ludzka hemoglobina. I właśnie to jest główny problem nowej społeczności. Krwawy deficyt bierze się stąd, że istot ludzkich zostało jak na lekarstwo. Wampiry pozbawione dostępu do pożywienia ulegają degeneracji, stopniowo zmieniając się w nietoperzopodobne monstra, pozbawione resztek ludzkich odruchów i inteligencji. W wielkich koncernach przemysłowych hoduje się ludzi, by zapewnić świeże dostawy pokarmu (nawiązanie do „Matrixa”). Jednak zapotrzebowanie jest ogromne i stale rośnie. Laboratoria naukowe bez wytchnienia pracują nad uzyskaniem substytutu. Niestety jak na razie bezowocnie.
Bohaterem filmu jest Edward Dalton (Ethan Hawke), hematolog pracujący dla jednego z koncernów. Targają nim wątpliwości i wyrzuty sumienia nad losem ludzi. Sam nie jest zbyt zadowolony ze swojej przemiany w wampira, z własnej nieśmiertelności i życia w mroku nocy. Przypadkowo spotkana grupa ocalałych ludzi, a zwłaszcza jeden z nich Lionel „Elvis” Cormac (Willem Dafoe) stanie się dla niego szansą, by pozostać człowiekiem i być może ratunkiem dla całego społeczeństwa.
Film proponuje nowe spojrzenie na wampiryzm. To już nie mistyczna klątwa, ale epidemia, całkowicie wyprana z jakiegokolwiek romantyzmu. To raczej nie jest horror z prawdziwego zdarzenia, tylko futurystyczna wizja i alegoria świata pogrążonego w kryzysie. Pełno tutaj symboliki mesjanistycznej i dywagacji nad konsumpcjonizmem i kondycją współczesnego człowieka. Obraz niewątpliwie posiada drugie dno, może niezbyt głębokie, lecz jak na standardy kina rozrywkowego jest całkiem nieźle. Technicznie bez zarzutu, aktorsko na poziomie (choć bez rewelacji – z drugiej strony, co tu jest do zagrania). Reżyserska spółka braci Spierig, nie mająca jak na razie wielkiego dorobku, znakomicie wywiązała się z zadania. Dzięki temu powstał film, który całkiem dobrze się ogląda i jednocześnie zwracający uwagę na istotne kwestie społeczne.
tytuł: DAYBREAKERS
tytuł oryginału: Daybreakers
reżyseria i scenariusz: Michael Spierig, Peter Spierig
zdjęcia: Ben Nott
montaż: Matt Villa
muzyka: Christopher Gordon
scenografia i kostiumy: George Liddle
produkcja: Chris Brown, Bryan Furst, Sean Furst
obsada: Ethan Hawke, Willem Dafoe, Sam Neill, Claudia Karvan, Harriet Minto-day, Jay Laga’aia
rok produkcji: 2009
kraj: USA, Australia
czas: 98
„ŻMIJA” – Andrzej Sapkowski
Afganistan, czasy zbrojnej interwencji ZSRR. Mający polskie korzenie praporszczyk (chorąży) Paweł Lewart, toczy żołnierski żywot w pustynnym, wrogim kraju, wspierany przez towarzyszy i swoje ponadprzeciętne zdolności. Lewart, to nie tylko wytrawny i doświadczony w bojach pies wojny, ale także człowiek posiadający nadprzyrodzone dary. Dzięki paranormalnemu szóstemu zmysłowi potrafi wyczuwać nadchodzące niebezpieczeństwo. Ta zdolność pozwala mu i jego kompanom cało wychodzić z najtrudniejszych opresji. Zdolność skrywana, zdolność, której się obawia, przez którą w dzieciństwie trafił do szpitala psychiatrycznego. Sowieckie władze krzywym okiem patrzą na jakiekolwiek przejawy postrzegania pozazmysłowego. Jednak właśnie te zdolności są błogosławieństwem w miejscu takim, jak Afganistan. A może, również przekleństwem…
Powrót Andrzeja Sapkowskiego po trzyletniej przerwie. Mistrz polskiej fantasy tym razem w nieco innych klimatach. Cieniutka objętościowo powieść to próba zmiany emploi. Nie znajdziemy tutaj świata typowego dla fantasy. Klimat żołnierskiej opowieści, z koszarowym żargonem i mnóstwem militarnych technikaliów miesza się z mitologicznymi odniesieniami i fantasmagorycznymi wizjami. Brak herosów, magii i miecza, za to rzeczywistość nie tak odległa czasowo, bardziej teraźniejsza, bliższa realiom. Autor „Wiedźmina” dokonał mistrzowskiego researchu, strona techniczna książki robi niesamowite wrażenie. Język zastosowany przez pisarza pozwala dogłębnie wczuć się w opisywane wydarzenia. Czytelnik ma przed oczami wizerunek sowieckich żołnierzy, ich rozmowy, specyficzne słownictwo, uzbrojenie. AS to doskonały gawędziarz.
Czym jednak jest tytułowa żmija? Lewart zostaje przydzielony do nowego oddziału i nowej placówki (zastawy). Pomiędzy kolejnymi walkami z mudżahedinami eksploruje okoliczny teren. Natyka się na wąwóz, w którym jego uwagę przykuwa żmija o złotym kolorze. Gad fascynuje żołnierza, stając się powoli jego obsesją. Kontakt z niezwykłym okazem wywiera na niego dziwny wpływ. Coraz więcej czasu spędza w wąwozie, gdzie zaczynają nawiedzać go wizje, w których jest jednym z żołnierzy Aleksandra Macedońskiego oraz członkiem brytyjskiej armii, którzy – tak jak teraz Sowieci – okupowali Afganistan. Czy złota żmija jest wcieleniem szatana, demonem, czy starożytną boginią, spragnioną kochanka-wojownika? Czy kontakt z nią przyniesie radzieckiemu żołnierzowi zgubę, czy ocalenie…
Element fantastyczny, choć niezwykle istotny w powieści, nie jest jednak najważniejszy. Więcej miejsca Sapkowski poświęca codziennemu życiu żołnierzy – ludzi spaczonych wojną, zdolnych do największych okrucieństw. Portret sowieckich żołnierzy doświadczonych bojową traumą i stłamszonych komunistyczną propagandą i taką też wizją świata. Zabij, albo zostaniesz zabity, mniejsza o moralne konsekwencje i rozterki sumienia. W miejscu gdzie kule świszczą wokół głowy, kończyny urywane są przez miny, których spodziewać można się wszędzie, a za każdą skałą może czaić się wróg nie ma miejsca na sentymenty. Złota żmija staje się swoistą alegorią, jakiejś pradawnej bogini wojny, nemezis, która jak się wydaje nie mogłaby znaleźć sobie lepszego miejsca na siedzibę, niż targany nieustannymi konfliktami Afganistan. Jej jad może zarówno być śmiertelny, jak i stać się lekarstwem.
Patrząc na obecną sytuację Afganistanu, żmija jeszcze długo nie będzie mogła narzekać na brak kochanków.
Wydanie książki to już niestety inna para kaloszy. O ile stylizowany na arabską czcionkę logotyp robi wrażenie, a ilustracja na okładce też może się podobać i raczej dobrze oddaje treść powieści, to kwestia składu tekstu woła o pomstę do nieba. Minimalny margines dolny i strasznie dobrany kerning czcionki pachnie totalną amatorszczyzną i brakiem znajomości podstawowych zasad DTP. Wskutek czego tekst bywa często rozstrzelony i psuje się komfort czytania, że o wrażeniach estetycznych juz nie wspomnę. A wszystko to dobija jeszcze szary papier o malutkiej gramaturze, który może się kojarzyć ze średniej jakości toaletowym.
tytuł: ŻMIJA
autor: Andrzej Sapkowski
wydawnictwo: superNOWA
Warszawa 2009
stron: 240
oprawa: broszurowa
ISBN 978-83-7578-021-5
17 maja 2009, postanowiłem wysłać do Esensji próbkę moich wierszy w nadziei na ich publikację. Wybrałem to, co wydaje mi się w mojej „twórczości” poetyckiej najlepsze: „Wielokropek”, „Rozumiem boga”, „Milczę bo…”, „Nocny wiatr”, „Moherowa wiosna”. Przygotowałem także rysunek ilustrujący wiersz „Nocny wiatr”. Tak przygotowany e-mail poszedł na adres odpowiedniego działu. Teraz pozostało tylko czekać na odzew… Coż, czekam już prawie pół roku i nic. Może kiedyś ktoś sobie o tym e-mailu przypomni. Patrząc na częstotliwość aktualizacji działu poezji nie ma jeszcze co się załamywać :-)
Uzupełnienie zaległości we wpisach.
Postanowiłem przeprosić się z serwisem digart.pl i zacząć znowu umieszczać tam swoje prace. Pierwszą próbę podjąłem w lipcu 2008 roku, ale zniechęciły mnie małoprofesjonalne komentarze do publikowanych prac. Nie chodzi tutaj o komentarze innych użytkowników, bo rozumiem, że nie wszystkim musi się wszystko podobać, i że są różne gusta. Wkurzyłem się na głupie gadki moderatorów. Ale niech tam – wczoraj nastąpił powrót. Stwierdziłem, że jestem w stanie strawić bzdurne teksty. Natomiast konstruktywna krytyka może być bezcenna. Zapraszam na mój profil.
Strona główna FILM SERIALE KOMIKS KSIĄŻKI |
Haiku Ogólnie Złote myśli i cytat O mnie Top Secret |
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |